czwartek, 29 listopada 2007

Wschód vs Zachód...

No w końcu sie doczekałem... wschód słońca z kolorami. Dawno takiego nie widziałem. Na koniec dnia bonus... zachód z kolorami. Nie tak widowiskowy jak wschód, ale niczego sobie.
Jak tak patrze na zdjęcie zachodu - w bloku prawie w ogóle nie świecą się światła w oknach. Najwidoczniej wszyscy przesiadują w oknach od zachodniej strony i podziwiają. Porządni lokatorzy, bo przynajmniej pogasili światła wychodząc z pokoju...

Brak komentarzy: