wtorek, 12 lutego 2008

Ciągle zima...

To jeszcze niedobitki fotograficzne z wypadu na Maciejową. Lewa fotka z drogi "na", prawa podczas powrotu "z" Maciejki. Oj zimno bylo... jak wracaliśmy, to spodnie zamarzły mi aż do kolan.
Tak mi sie skojarzyło... kiedyś, w "Przekroju" chyba, była historyjka obrazkowa... nie ta z Filutkiem, tylko coś w rodzaju "czym się różnią te obrazki, znajdź 10 szczegółów". A może nie w "Przekroju"...?

czwartek, 7 lutego 2008

Maciejowa

Tak się jakoś ostatnio ciepło i wiosenno-letnio zrobiło na zdjęciach... pora ostudzić atmosferę. Odgrzewane pierogi najlepsze ponoć, więc pozwolę sobie na jakieś stare foty, odgrzewano-odgrzebane, sprzed lat trzech przynajmniej. Zima w końcu jest, nie? Oficjalnie i urzędowo przynajmniej. Oczy i nos (ach, te wczesnowiosenne aromaty...) wskazują raczej na wiosnę, ale jeszcze nie odtrąbili końca zimy. Starocie są, bo nie mam nowych ze śnieżkiem, słoneczkiem... Na fotach wypad na Maciejową. To były czasy... zimy ze śniegiem, chętni na focenie...