
Pamiętam jak dziś... jak tylko dowiedziałem się, że jest szansa na latanie przy okazji imprezy balonowej "Niebo Otwartej Europy", to przebierałem nogami jak przedszkolak w kolejce do nocnika. To było w 2004 albo 2005 roku. Takiej okazji nie mogłem przepuścić... pierdzikółkiem w centrum Krakowa.
Udało nam się polatać w trakcie dwóch dni imprezy - rano i wieczorem. Niesamowity jest Kraków z góry...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz