niedziela, 28 października 2007

Gorce

W ramach wykorzystywania zaległego urlopu szybki czwartek w Gorcach. Plan był "strumykowy", no ale jakoś tak wyszło, że poszliśmy na Gorc. Tabliczka na początku szlaku informowała, że czas przejścia trasy to 2,5h... ale to czas dla normalnych. Nam zajęło to tylko... no.. ile? ponad 5 godzin. Ha! U mnie każdy czas przejścia szlaku trzeba mnożyć razy dwa, no chyba, że aparat zostanie w domu :).


czwartek, 25 października 2007

Pieniny

Monotematycznie...
Tym razem znów jesiennie, tyle, że Pieniny. No oczywiście nie całe Pieniny. Ledwie malutki kawałeczek. Niedzielny wypad do Sromowców Niżnych. Plan był ambitny - bardzo poranny wjazd z Krk, po drodze zabieram Dawida i Martę, a następny przystanek w Pieninach. Prognozy były optymistyczne, niestety natura ma w odwłoku prognozy i od Myślenic pełne zachmurzenie, a miejscami nawet opad. Na miejscu spotykamy część plfotowej ekipy. W nadziei na poprawę pogody snujemy sie po polach. No i w końcu wymodliliśmy słońce. Bum i świeci. Od razu lepiej... słoneczko, zielona trawka, cumuluski. Późno, bo późno ale co tam. Mam okazję załadować pierwszą rolkę do RB67ki. Raz kozie śmierć.
Ze Sromowców N. przenosimy się do S. Wyżnych. Poza Trzema Koronami i Sokolicą nie ma chyba bardziej znanego miejsca w tej okolicy - mam na myśli punkt widokowy, z którego rozpościera się panorama Tatr, na pierwszym planie pola, niżej Sromowce Wyżne. W drodze do domu zahaczamy jeszcze o zachód słońca na "Piątkowej". A w sumie to nawet nie zachód.. słońce już zdążyło się schować za horyzont.




środa, 24 października 2007

Nad Wisła...

Nie samym parkiem człowiek żyje... czasem można się wybrać w przeciwną stronę, czyli nad Wisłę.
Oto krotka fotorelacja z jednego (o ile nie jedynego) porannego wypadu nad "W" w tym roku.


poniedziałek, 22 października 2007

Park

Jesień...

To chyba już koniec kolorowej jesieni. Wiatr pozrzucał dużo liści z drzew, a te opadłe już straciły kolory. W tym roku nie za wiele jesiennych fotek. Dobrze, że w pobliżu jest park, i nie trzeba organizować całodziennej wyprawy za miasto, szczególnie kiedy w tygodniu siedzi się w pracy. Większość zdjęć zrobiona rankiem, w drodze do pracy.